Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn.
821.162.1-3
(1 egz.)
Recenzje:
Nie przetrwałam. Naprawdę nie dałam rady. Ostatnim razem tak bardzo męczyłam się z "Pomnikiem Cesarzowej Achai" i miałam nadzieję nigdy więcej nie spotkać drugiej takiej książki. Przenigdy. Niestety zachęcona masą pozytywnych recenzji (usilnie ignorując te negatywne) sięgnęłam po "Jak Cię Zabić Kochanie”, przez co moje nadzieje legły w gruzach. Nudna, przewidywalna i zdecydowanie nie śmieszna (choć to może ja nie rozumiem tego poczucia humoru).
(...)Skutecznie zniechęciła mnie do sięgnięcia po inne książki z tego gatunku.
Przyjemna lektura na zimowe wieczory. Wiele bohaterów, wiele wątków, każdy idzie swoim torem a na koniec wszyscy się gdzieś jakoś przeplatają, spotykają. Cudowna komedia omyłek i niedopowiedzien!
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze. W "Jak Cię zabić kochanie?" pieniądze są przyczyną, która uwalnia w bohaterach powieści Rogozińskiego najgorsze mordercze instynkty. Nawet w zakonnicach, które zamiast dążącymi do świętości, okazują się być bardzo wybuchowymi siostrami. Chęć zdobycia bajecznej fortuny po zmarłej babci powoduje całą masę szalonych i wybuchowych wypadków. Alek Rogoziński stworzył bardzo przyjemną,
(...)szaloną, pełną zwariowanych zbiegów okoliczności komedię kryminalną. Ta powieść to bardzo duża dawka pozytywnej energii i dobrego humoru. Bardzo przypadł mi do gustu styl autora. Lekki, ironiczny i oczywiście z dużym przymrużeniem oka, jak na komedie kryminalne przystało. Zdecydowanie najmocniejszą stroną powieści są dialogi. Inteligentne, dopracowane, bardzo dowcipne cięte riposty. Do tego, wyraziści, zabawni bohaterowie. Nieco przerysowani, trochę w krzywym zwierciadle, ale każda z postaci jest bardzo charakterystyczna i zapadająca w pamięć. Powieść wciąga i nie sposób się w trakcie lektury nudzić. Akcja pędzi i mimo, że fabuła jest przewidywalna i wiadomo w jakim kierunku wszystko się potoczy, nie odbiera to przyjemności czytania. Nie wiem, czy Alek Rogoziński słusznie został okrzyknięty księciem komedii kryminalnych, jedna przeczytana powieść autora to trochę mało by to ocenić. Trudno jednak odmówić autorowi tego, że ma bardzo charakterystyczny styl, trafiające do mnie poczucie humoru i tego, że jest bardzo dobrym obserwatorem polskiej rzeczywistości. "Jak Cię zabić kochanie?" to książka przeganiająca wszelkie smuteczki. Lekka, zabawna, ale i inteligentna książka na pogodę i niepogodę. Książę czy nie książę komedii kryminalnej, jednego możecie być pewni, Alek Rogoziński doskonale wie jak wywoływać uśmiech na twarzy. Marta Ciulis- Pyznar
Alek Rogoziński - dokładniej Aleksander Rogoziński z wykształcenia filolog, z zawodu dziennikarz, obecnie redaktor dwutygodnika "Party" a z zamiłowania muzyk i pisarz. Studiował Archeologię Śródziemnomorską na Uniwersytecie Warszawskim (obronił licencjat), filologię polską w Mazowieckiej Wyższej Szkole Humanistyczno - Pedagogicznej w Łowiczu (zrobił magistra)oraz filologię na Uniwersytecie Warszawskim. W trakcie studiów pracował jako DJ w Rozgłośni Harcerskiej- prowadził programy muzyczne i publicystyczne.
(...)Następnie w 1999 roku podjął pracę w Radio Plus (Warszawa-Praga), gdzie był prowadzącym Listy Przebojów. Alek rozwijając swą pasję muzyczna, dużymi krokami zbliżył się Radia Kolor- tam pracował jako prezenter audycji tematycznych ( "Kolacja kontynentalna", "RETROspekcja" oraz Lista Przebojów). Kariera Aleksandra rozwijała się w zawrotnym tempie. Pisywał artykuły do różnych gazet m.in. Express Wieczorny, Twist, Filipinka, Eden, Konsyliarz, Uroda, Miss, Fun Magazyn. Od września 2002 roku objął stanowisko zastępcy redaktor naczelnej magazynu "BOUTIQUE", po kilku latach został redaktorem dwutygodnika "Party" gdzie prowadzi dział kulturalny. Obecnie oddaje się swemu jednemu z kilku hobby, którym jest pisanie książek- głównie kryminałów. Kolejnym hobby to muzyka i podróże. Alek "marzy o tym, że na starość osiądzie na pięknej wyspie na Morzu Śródziemnym i będzie pisał, pisał i jeszcze raz pisał".Jak sam mówi pomysł dotyczący pisania chodził mu po głowie już od młodości. Pierwszy kryminał napisał w liceum. Fabuła dotyczyła morderstwa nauczycielki matematyki po czym za namową kolegów rozwinęła się na szersze grono nauczycielskie. Książka ta nigdy jednak nie wyszła na światło dzienne. Pierwsza książka Alka z humorem w tle, która ukazała się w druku to "Ukochany z piekła rodem"- wzorowana na powieściach Joanny Chmielewskiej. Następna nosi tytuł "Morderstwo na Korfu" i jest kontynuacją losów Joanny, także głównej bohaterki wcześniejszej książki. Trzecia książka twórczości Alka Rogozińskiego ukazała się w 2016 roku i nosi tytuł "Jak Cię zabić kochanie"- wspięła się na wysokie listy bestselerów. Jest ona pierwszym kryminałem autora, który wpadł mi w ręce. Stało się to częściowo za pomocą koleżanki Magdy. Na Faceeboku oznaczyła mnie w konkursie organizowanym przez Alka Rogozińskiego i zaprosiła do zabawy. Chętnie wzięłam w nim udział, wygrać nie wygrałam jednak serce drgnęło mocniej widząc tytuł i okładkę. Lubię czytać książki polskich autorów,uważam że powinno się ich promować coraz częściej. Korzystając z okazji, że zbliżały się Święta Bożego Narodzenia zamówiłam sobie w prezencie wyżej wymieniony tytuł. Po przeczytaniu nie zawiodłam się. Czytając wertowałam stronę za stroną ciekawa zakończenia całej tej kryminalnej komedii pomyłek. Autor świetnie przedstawił nam każdego z bohaterów oraz kroki jakie podejmowali w walce o wielką fortunę. Świetnie pasuje tu zdanie ze znanego polskiego filmu: "Pieniądze to nie wszystko ale wszystko bez pieniędzy to ch...". Walczą o nie nie tylko zwyczajni ludzie jak Kasia i Darek ale także kler- zakonnice w przebraniu oraz ksiądz Adam z podupadłej parafii z Los Angeles. Babcia Klementyna miała pewnie niezły ubaw pisząc ten testament, nie spodziewała się jednak takiego obrotu spraw. Książka zawiera nie tylko serię zabawnych i drastycznych zdarzeń ale także obłudę i pychę instytucji kościelnej. Polecam ją każdemu kto potrafi z przymrużeniem oka spojrzeć na działania kościoła.Książkę czyta się szybko, lekko i przyjemnie. "Jak Cię zabić Kochanie" to historia opowiadająca o tym co ludzie są w stanie zrobić dla uzyskania dużych pieniędzy. Głównymi bohaterami są trzydziestoletnia Kasia Donek, która walczy o spadek po babci Klementynie oraz jej mąż Darek- łasy na pieniądze. Zanim jeszcze młodzi się pobrali Pani Klementyna udała się do kancelarii prawej Marka Redforda i Georga Nowaczka w celu sporządzenia testamentu.Cały swój majątek postanawia przepisać wnuczce Kasi i jej mężowi, jednak musi ona spełnić kilka warunków, jeśli tego nie dokona cały spadek ma zostać przekazany na potrzeby kilku amerykańskich parafii. Pierwszym warunkiem testamentu jest wzięcie ślubu kościelnego ( w obecności Boga), drugim aby w ciągu pięciu lat trwania związku małżeńskiego urodził się prawnuk (nie mógł pochodzić od innych rodziców ani ze zdrady). "W testamencie starsza Pani zawarła tylko jeden jedyny dopuszczalny wyjątek: śmierć jednego ze współmałżonków (wtedy cały majątek przypada osobie pozostającej przy życiu). Czas płynął nieubłaganie, młodzi przestali się dogadywać i sypiać ze sobą a czasu na wykonanie testamentu pozostało niewiele- tylko rok. Tylko pozbycie się drugiej połówki gwarantuje spadek i dostatnie życie- takie wnioski nasuwają się obojgu małżonkom. Kościół także nie odpuszcza. Ksiądz Adam Kowalski z podupadłej parafii w Los Angeles również ma nadzieję na spadek (ma on uratować parafię przed likwidacją). Do pomocy, w sekrecie włączają się zakonnice (przebierańce)- siostra Mary i siostra Alma oraz siostrzeniec Patrick Harris(przymuszony siłą przez siostry).Powstaje kilka morderczych planów; Kasia postanawia zastawić pułapki na męża w domu i zniknąć na jakiś czas w celu zapewnienia sobie alibi. Jedną zastawia w łazience (poluzowana półka nad wanną i radio podłączone do kontaktu), drugą natomiast w piwnicy (zmienia żarówkę na słabą i podpiłowuje schody pod którymi układ ostre narzędzia. W obu przypadkach zostają ranne niewinne osoby. W łazience zostaje rażony prądem złodziej zwany Jacek Pawulski, który podczas remontu ukrył u Donków klejnoty w ścianie. Natyka się na niego Kasia i przy pomocy przyjaciółki Danusi Janickiej (pani doktor) podrzucają go do szpitala. W piwnicy natomiast wypadkowi ulega matka Kasi- Basia. Przyjechała aby przywieźć pyszne domowe konfitury i samodzielnie chciała je ułożyć na półkach. Szczęście w tym, że skończyło się tylko na drobnych obiciach. Darek także szykuje swój niecny plan. Z pomocą kolegi- hakera uszkadza wóz żony i pod pretekstem naprawy hamulca ręcznego wysyła ją do warsztatu. Szczęście jednak uśmiecha się do Kasi, mimo kłopotów z wozem udaje się wyjść jej z tego cało. Po zapewnieniu matce opieki lekarskiej małżonkowie odbywają szczerą rozmowę. Wyznają sobie swe mordercze plany, nie wiedzą jednak, że prawdziwym zagrożeniem dla nich są fałszywe zakonnice, które nie cofną się przed niczym. Znalezienie ukrytych brylantów zbliża ich do siebie. Odkrywaj, że ich miłość tak naprawdę nigdy nie wygasła. Rozmowa przeradza się w coś więcej , coś czego brakowało między nimi od kilku lat. Delikatne pocałunki i bliskość ciał sprawiły, iż małżonkowie pogodzili się. "A potem sprawy potoczyły się już o wiele szybciej. . ." Z miłosnego uścisku wyrwał Kaskę telefon od przyjaciółki. Danusia zadzwoniła aby ostrzec ich przed katastrofą (poznała niecne plany siostrzeńca i zakonnic) i namówić do ucieczki. Niestety mimo szybkiego działania Donkowie zostają zatrzymani w drzwiach. Z jednej strony przez oddaloną kilkanaście metrów mierzącą do nich zakonnicę Mery dla Kasi, gdyż spadek byłby już w jej rękach. Na szczęście rana mimo, iż zagrażała życiu Darka nie odebrała mu go. Donek wracał do zdrowia w szpitalu a uczynna żona rozpieszczała męża jak mogła. Brylantami spłacili wierzyciela i mogli już wieść spokojne wspólne życie. Nadzieje na spadek stracili całkowicie aż tu zdarzył się cud. Wielka miłość spowodowała, iż mała istotka zagnieździła się w łonie Katarzyny.
Alek Rogoziński – z wykształcenia filolog, z zawodu dziennikarz, z pasji kryminalista… to znaczy – twórca kryminałów. Karierę w mediach zaczynał w połowie lat 90. w kultowej już dzisiaj Rozgłośni Harcerskiej, potem pracował m.in. w warszawskim Radiu Kolor. Od 2007 roku związany z magazynem „Party”. Przygodę z pisaniem rozpoczął rok temu od kryminału „Ukochany z piekła rodem”. „Jak Cię zabić, kochanie? to jego trzecia powieść”.
(...)Ma dwie życiowe pasje: muzykę i podróże. jego marzeniem jest objechać cały świat, a potem zamieszkać na jednej z wysp Morza Śródziemnego i już tylko pisać, i pisać, i pisać…* Kasia dowiaduje się, że może stać się milionerką. Wystarczy, że w ciągu roku zabije swojego męża. Proste, nie? Dla niej nie jest to takie łatwe. Zastawia na niego przeróżne pułapki. Niestety jej to nie wychodzi. Po pewnym czasie dowiaduje się, że mąż również chce się jej pozbyć. Komu może ona zaufać? Czy uda się jej zdobyć miliony dolarów? Jestem zachwycony tym dziełem. Jest to najlepsza książka, jaka wyszła spod pióra Alka Rogozińskiego. Nie dość, iż Jak Cię zabić, kochanie? bawi (i to na dodatek niebanalnym poczuciem humoru bohaterów), to jeszcze jest to świetny kryminał, który czasem mrozi krew w żyłach. Powieść została napisana lekkim językiem, od początku czytelnik zostaje wciągnięty w wir akcji oraz intrygi, humor towarzyszy nam przez cały utwór, a banan z twarzy nie zejdzie nam nawet po kilku godzinach od skończenia lektury. Gwarantuję wam to. Katarzyna to trzydziestoletnia kobieta, która nie jest doceniania przez swego męża. Nie pracuje, tylko zajmuje się domem. Na początku wyobraziłem ją sobie jako starą, zrzędliwą babę, która potrafi tylko na wszystko narzekać. Dopiero później ją doceniłem. Okazało się, że jest młoda, odważna, pomysłowa, zabawna i zdeterminowana. Darek to jej mąż. Pracuje w biurze, często nie ma go w domu, a jak jest to narzeka na wszystko: złe jedzenie, brud w domu, żonę… Czuje się on lepszy od Kasi, bo utrzymuje dom oraz jest facetem. Nie docenia jej, co jest bardzo dużym błędem. Komizm postaci został tutaj bardzo dobrze przedstawiony, gdyż mamy tu różnych bohaterów: księży, zakonnice, bandytę, teściową… Oni wszyscy zostali pokazani w krzywym zwierciadle. Tytuł, jaki został nadany Alkowi Rogozińskiemu, czyli: „książę komedii kryminalnej” jest jak najbardziej uzasadniony. „Jak Cię zabić, kochanie?” to utwór, który potrafi rozśmieszyć nawet w jak najbardziej nieudany dzień. Reasumując: książkę polecam wszystkim. Poprawi ona humor nawet największemu ważniakowi, jaki istnieje na tym świecie. Jeśli chcesz zobaczyć jak nie powinno się zabijać, sięgnij po ten utwór. Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję autorowi oraz Wydawnictwu Filia Mroczna Strona. Tytuł: „Jak Cię zabić, kochanie?” Autor: Alek Rogoziński Wydawnictwo: Filia Mroczna Strona Projekt okładki: Olga Reszelska Wydanie: I Oprawa: miękka (ze skrzydełkami) Liczba stron: 331 Data wydania: 02.06.2016 ISBN: 978-83-8075-103-3 Źródło – skrzydło książki.
Oskarżony: Alek Rogoziński. Postawiony zarzut: Zabrał jeden dzień z życia PrzeCzytajki. Werdykt: Winny zarzucanych mu czynów! Wyrok: Wieloletnie garowanie z kolejną wierną czytelniczką na karku. Już w trakcie lektury „Jak Cię zabić Kochanie?” wiedziałam, dlaczego autora okrzyknięto „Księciem polskiego kryminału” :). Lekki, barwny język, idealnie dobrane słownictwo, mnóstwo zabawnych sytuacji i fantastycznie wykreowani bohaterowie,
(...)a to wszystko na tle morderstwa i zbrodni niemalże doskonałej. Niemalże, gdyż jak się okazuje, "...Mordowanie wcale nie jest takie proste, jak można by było przypuszczać". Trzydziestoletnia Kasia ma szansę odziedziczyć ogromny spadek. Jest tylko jeden warunek - musi wysłać na tamten świat niekochanego przez siebie męża. Jak się jednak okaże, nie dość, że jest to piekielnie trudne zadanie, to i ona sama szybko zamieni się z myśliwego w ściganą zwierzynę. Rozpoczyna się komedia omyłek, w której każdy może przez przypadek stać się i ofiarą, i mordercą... To moje pierwsze i z pewnością nie ostatnie spotkanie z twórczością Alka, z ciekawością przeczytam kolejne jego powieści. „Jak Cię zabić Kochanie?” - to ku mej uciesze komedia pomyłek i kryminał w jednym. Akcja rozgrywa się wręcz błyskawicznie, gdyż każdy czyn pociąga za sobą kolejne zaskakujące posunięcia bohaterów oraz konsekwencje, które nie zawsze były tymi oczekiwanymi. Kasia i Darek polują na siebie nawzajem, jedno chce się pozbyć drugiego. W rezultacie w zastawione przez nich pułapki wpadają inni…co doprowadza do niejednego zamieszania i śmiesznych sytuacji. Wkrótce okazuje się, że polujących jest więcej → Siostry zakonne polują na Donków, Tygrys Złocisty poluje na Darka, Diana poluje na Kasię. Każdy z nich zaplanował zbrodnię niemalże doskonałą, ale jak pokazuje fabuła, nie jest tak prosto zabić… Zabawny styl Alka sprawił, że ubawiłam się po pachy. Zwłaszcza akcja w piwnicy u Donków :) dwa razy czytałam ten fragment i wyłam ze śmiechu :) Pełne gagów dialogi i zawrotność zdarzeń doprowadziły mnie do stanu fascynacji nad kunsztem pisarskim tegoż autora. Do tej pory znałam jego styl jedynie z krótkich anegdot, jakie zamieszcza na swoim autorskim koncie fb. Teraz żałuję, że po książkę sięgnęłam tak późno. Bo zabawa była przednia. „Jak Cię zabić Kochanie?” jest nafaszerowana wielobarwnymi postaciami, które zaskakują nas wraz z rozwijającą się fabułą. Kasia i jej mąż Darek – małżeństwo jakich wiele, przechodzą fazę kryzysu, o który w dzisiejszych czasach nie trudno…Czy da się to jeszcze wszystko naprawić? Czy może ich drogi rozejdą się na amen i to w dosłownym znaczeniu? Siostry zakonne – Mary i Alma – to ukryte pod habitem prawdziwe siostry z piekła rodem. Czy dopną swego? Czy ich zamiłowanie do broni oraz ostrej amunicji zaowocuje ścieżką ścielącą się gęstym trupem? Patryck, Tygrys Złocisty, Diana, Danusia i Basieńka – to postaci poboczne, ale wnoszą do powieści bardzo wiele. Wciągnięci mniej lub bardziej mimowolnie w zbieg zdarzeń i okoliczności dopinają całokształtu powieści. Gdyby ich brakło, powstałyby wielkie luki. Czy Patryck powstrzyma diabelskie siostrzyczki przed ich morderczymi zakusami? Czy Tygrys Złocisty odzyska to, co jego? Czy Diana zrealizuje swój chytry plan? Czy Danusia będzie w stanie ogarnąć zaskakujący tok zdarzeń, w jaki została wplątana i czy fala wybrakowanych trupów, to nie będzie dla niej zbyt wiele? I wreszcie Basieńka (matka Kasi, a teściowa Darka) – czy jej niezapowiedziana wizyta w domu Donków zakończy się szczęśliwie i czy włos jej z głowy nie spadnie? Na te wszystkie pytania znajdziecie oczywiście odpowiedzi w powieści Alka Rogozińskiego „Jak Cię zabić Kochanie?”. Jeśli więc jeszcze nie sięgnęliście po tę pozycję, to gorąco Was do tego namawiam. Nie czekajcie – szkoda czasu! Będziecie się świetnie bawić wraz z bohaterami, a wir zdarzeń wciągnie Was niczym koło młyńskie w diabelskim wesołym miasteczku. A może na Was też czeka jakiś testament? [link]
Pozycja została dodana do koszyka.
Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej
SOWA OPAC :: wersja 6.4.1 (2024-11-08)
Oprogramowanie dostarczone przez SOKRATES-software.
Wszelkie uwagi dotyczące oprogramowania prosimy zgłaszać w bibliotece.
Alek Rogoziński stworzył bardzo przyjemną, (...) szaloną, pełną zwariowanych zbiegów okoliczności komedię kryminalną. Ta powieść to bardzo duża dawka pozytywnej energii i dobrego humoru.
Bardzo przypadł mi do gustu styl autora. Lekki, ironiczny i oczywiście z dużym przymrużeniem oka, jak na komedie kryminalne przystało. Zdecydowanie najmocniejszą stroną powieści są dialogi. Inteligentne, dopracowane, bardzo dowcipne cięte riposty. Do tego, wyraziści, zabawni bohaterowie. Nieco przerysowani, trochę w krzywym zwierciadle, ale każda z postaci jest bardzo charakterystyczna i zapadająca w pamięć.
Powieść wciąga i nie sposób się w trakcie lektury nudzić. Akcja pędzi i mimo, że fabuła jest przewidywalna i wiadomo w jakim kierunku wszystko się potoczy, nie odbiera to przyjemności czytania.
Nie wiem, czy Alek Rogoziński słusznie został okrzyknięty księciem komedii kryminalnych, jedna przeczytana powieść autora to trochę mało by to ocenić. Trudno jednak odmówić autorowi tego, że ma bardzo charakterystyczny styl, trafiające do mnie poczucie humoru i tego, że jest bardzo dobrym obserwatorem polskiej rzeczywistości.
"Jak Cię zabić kochanie?" to książka przeganiająca wszelkie smuteczki. Lekka, zabawna, ale i inteligentna książka na pogodę i niepogodę. Książę czy nie książę komedii kryminalnej, jednego możecie być pewni, Alek Rogoziński doskonale wie jak wywoływać uśmiech na twarzy.
Marta Ciulis- Pyznar
Od września 2002 roku objął stanowisko zastępcy redaktor naczelnej magazynu "BOUTIQUE", po kilku latach został redaktorem dwutygodnika "Party" gdzie prowadzi dział kulturalny.
Obecnie oddaje się swemu jednemu z kilku hobby, którym jest pisanie książek- głównie kryminałów. Kolejnym hobby to muzyka i podróże. Alek "marzy o tym, że na starość osiądzie na pięknej wyspie na Morzu Śródziemnym i będzie pisał, pisał i jeszcze raz pisał".Jak sam mówi pomysł dotyczący pisania chodził mu po głowie już od młodości. Pierwszy kryminał napisał w liceum. Fabuła dotyczyła morderstwa nauczycielki matematyki po czym za namową kolegów rozwinęła się na szersze grono nauczycielskie. Książka ta nigdy jednak nie wyszła na światło dzienne.
Pierwsza książka Alka z humorem w tle, która ukazała się w druku to "Ukochany z piekła rodem"- wzorowana na powieściach Joanny Chmielewskiej. Następna nosi tytuł "Morderstwo na Korfu" i jest kontynuacją losów Joanny, także głównej bohaterki wcześniejszej książki.
Trzecia książka twórczości Alka Rogozińskiego ukazała się w 2016 roku i nosi tytuł "Jak Cię zabić kochanie"- wspięła się na wysokie listy bestselerów. Jest ona pierwszym kryminałem autora, który wpadł mi w ręce. Stało się to częściowo za pomocą koleżanki Magdy. Na Faceeboku oznaczyła mnie w konkursie organizowanym przez Alka Rogozińskiego i zaprosiła do zabawy. Chętnie wzięłam w nim udział, wygrać nie wygrałam jednak serce drgnęło mocniej widząc tytuł i okładkę.
Lubię czytać książki polskich autorów,uważam że powinno się ich promować coraz częściej. Korzystając z okazji, że zbliżały się Święta Bożego Narodzenia zamówiłam sobie w prezencie wyżej wymieniony tytuł. Po przeczytaniu nie zawiodłam się. Czytając wertowałam stronę za stroną ciekawa zakończenia całej tej kryminalnej komedii pomyłek. Autor świetnie przedstawił nam każdego z bohaterów oraz kroki jakie podejmowali w walce o wielką fortunę. Świetnie pasuje tu zdanie ze znanego polskiego filmu: "Pieniądze to nie wszystko ale wszystko bez pieniędzy to ch...". Walczą o nie nie tylko zwyczajni ludzie jak Kasia i Darek ale także kler- zakonnice w przebraniu oraz ksiądz Adam z podupadłej parafii z Los Angeles. Babcia Klementyna miała pewnie niezły ubaw pisząc ten testament, nie spodziewała się jednak takiego obrotu spraw.
Książka zawiera nie tylko serię zabawnych i drastycznych zdarzeń ale także obłudę i pychę instytucji kościelnej. Polecam ją każdemu kto potrafi z przymrużeniem oka spojrzeć na działania kościoła.Książkę czyta się szybko, lekko i przyjemnie.
"Jak Cię zabić Kochanie" to historia opowiadająca o tym co ludzie są w stanie zrobić dla uzyskania dużych pieniędzy. Głównymi bohaterami są trzydziestoletnia Kasia Donek, która walczy o spadek po babci Klementynie oraz jej mąż Darek- łasy na pieniądze.
Zanim jeszcze młodzi się pobrali Pani Klementyna udała się do kancelarii prawej Marka Redforda i Georga Nowaczka w celu sporządzenia testamentu.Cały swój majątek postanawia przepisać wnuczce Kasi i jej mężowi, jednak musi ona spełnić kilka warunków, jeśli tego nie dokona cały spadek ma zostać przekazany na potrzeby kilku amerykańskich parafii. Pierwszym warunkiem testamentu jest wzięcie ślubu kościelnego ( w obecności Boga), drugim aby w ciągu pięciu lat trwania związku małżeńskiego urodził się prawnuk (nie mógł pochodzić od innych rodziców ani ze zdrady). "W testamencie starsza Pani zawarła tylko jeden jedyny dopuszczalny wyjątek: śmierć jednego ze współmałżonków (wtedy cały majątek przypada osobie pozostającej przy życiu).
Czas płynął nieubłaganie, młodzi przestali się dogadywać i sypiać ze sobą a czasu na wykonanie testamentu pozostało niewiele- tylko rok. Tylko pozbycie się drugiej połówki gwarantuje spadek i dostatnie życie- takie wnioski nasuwają się obojgu małżonkom.
Kościół także nie odpuszcza. Ksiądz Adam Kowalski z podupadłej parafii w Los Angeles również ma nadzieję na spadek (ma on uratować parafię przed likwidacją). Do pomocy, w sekrecie włączają się zakonnice (przebierańce)- siostra Mary i siostra Alma oraz siostrzeniec Patrick Harris(przymuszony siłą przez siostry).Powstaje kilka morderczych planów; Kasia postanawia zastawić pułapki na męża w domu i zniknąć na jakiś czas w celu zapewnienia sobie alibi. Jedną zastawia w łazience (poluzowana półka nad wanną i radio podłączone do kontaktu), drugą natomiast w piwnicy (zmienia żarówkę na słabą i podpiłowuje schody pod którymi układ ostre narzędzia. W obu przypadkach zostają ranne niewinne osoby. W łazience zostaje rażony prądem złodziej zwany Jacek Pawulski, który podczas remontu ukrył u Donków klejnoty w ścianie. Natyka się na niego Kasia i przy pomocy przyjaciółki Danusi Janickiej (pani doktor) podrzucają go do szpitala.
W piwnicy natomiast wypadkowi ulega matka Kasi- Basia. Przyjechała aby przywieźć pyszne domowe konfitury i samodzielnie chciała je ułożyć na półkach. Szczęście w tym, że skończyło się tylko na drobnych obiciach.
Darek także szykuje swój niecny plan. Z pomocą kolegi- hakera uszkadza wóz żony i pod pretekstem naprawy hamulca ręcznego wysyła ją do warsztatu. Szczęście jednak uśmiecha się do Kasi, mimo kłopotów z wozem udaje się wyjść jej z tego cało. Po zapewnieniu matce opieki lekarskiej małżonkowie odbywają szczerą rozmowę. Wyznają sobie swe mordercze plany, nie wiedzą jednak, że prawdziwym zagrożeniem dla nich są fałszywe zakonnice, które nie cofną się przed niczym.
Znalezienie ukrytych brylantów zbliża ich do siebie. Odkrywaj, że ich miłość tak naprawdę nigdy nie wygasła. Rozmowa przeradza się w coś więcej , coś czego brakowało między nimi od kilku lat. Delikatne pocałunki i bliskość ciał sprawiły, iż małżonkowie pogodzili się.
"A potem sprawy potoczyły się już o wiele szybciej. . ." Z miłosnego uścisku wyrwał Kaskę telefon od przyjaciółki. Danusia zadzwoniła aby ostrzec ich przed katastrofą (poznała niecne plany siostrzeńca i zakonnic) i namówić do ucieczki. Niestety mimo szybkiego działania Donkowie zostają zatrzymani w drzwiach. Z jednej strony przez oddaloną kilkanaście metrów mierzącą do nich zakonnicę Mery dla Kasi, gdyż spadek byłby już w jej rękach. Na szczęście rana mimo, iż zagrażała życiu Darka nie odebrała mu go. Donek wracał do zdrowia w szpitalu a uczynna żona rozpieszczała męża jak mogła. Brylantami spłacili wierzyciela i mogli już wieść spokojne wspólne życie. Nadzieje na spadek stracili całkowicie aż tu zdarzył się cud. Wielka miłość spowodowała, iż mała istotka zagnieździła się w łonie Katarzyny.
Jestem zachwycony tym dziełem. Jest to najlepsza książka, jaka wyszła spod pióra Alka Rogozińskiego. Nie dość, iż Jak Cię zabić, kochanie? bawi (i to na dodatek niebanalnym poczuciem humoru bohaterów), to jeszcze jest to świetny kryminał, który czasem mrozi krew w żyłach. Powieść została napisana lekkim językiem, od początku czytelnik zostaje wciągnięty w wir akcji oraz intrygi, humor towarzyszy nam przez cały utwór, a banan z twarzy nie zejdzie nam nawet po kilku godzinach od skończenia lektury. Gwarantuję wam to.
Katarzyna to trzydziestoletnia kobieta, która nie jest doceniania przez swego męża. Nie pracuje, tylko zajmuje się domem. Na początku wyobraziłem ją sobie jako starą, zrzędliwą babę, która potrafi tylko na wszystko narzekać. Dopiero później ją doceniłem. Okazało się, że jest młoda, odważna, pomysłowa, zabawna i zdeterminowana. Darek to jej mąż. Pracuje w biurze, często nie ma go w domu, a jak jest to narzeka na wszystko: złe jedzenie, brud w domu, żonę… Czuje się on lepszy od Kasi, bo utrzymuje dom oraz jest facetem. Nie docenia jej, co jest bardzo dużym błędem.
Komizm postaci został tutaj bardzo dobrze przedstawiony, gdyż mamy tu różnych bohaterów: księży, zakonnice, bandytę, teściową… Oni wszyscy zostali pokazani w krzywym zwierciadle.
Tytuł, jaki został nadany Alkowi Rogozińskiemu, czyli: „książę komedii kryminalnej” jest jak najbardziej uzasadniony. „Jak Cię zabić, kochanie?” to utwór, który potrafi rozśmieszyć nawet w jak najbardziej nieudany dzień.
Reasumując: książkę polecam wszystkim. Poprawi ona humor nawet największemu ważniakowi, jaki istnieje na tym świecie. Jeśli chcesz zobaczyć jak nie powinno się zabijać, sięgnij po ten utwór.
Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję autorowi oraz Wydawnictwu Filia Mroczna Strona.
Tytuł: „Jak Cię zabić, kochanie?” Autor: Alek Rogoziński Wydawnictwo: Filia Mroczna Strona Projekt okładki: Olga Reszelska Wydanie: I Oprawa: miękka (ze skrzydełkami) Liczba stron: 331 Data wydania: 02.06.2016 ISBN: 978-83-8075-103-3 Źródło – skrzydło książki.
Postawiony zarzut: Zabrał jeden dzień z życia PrzeCzytajki.
Werdykt: Winny zarzucanych mu czynów!
Wyrok: Wieloletnie garowanie z kolejną wierną czytelniczką na karku.
Już w trakcie lektury „Jak Cię zabić Kochanie?” wiedziałam, dlaczego autora okrzyknięto „Księciem polskiego kryminału” :). Lekki, barwny język, idealnie dobrane słownictwo, mnóstwo zabawnych sytuacji i fantastycznie wykreowani bohaterowie, (...) a to wszystko na tle morderstwa i zbrodni niemalże doskonałej. Niemalże, gdyż jak się okazuje, "...Mordowanie wcale nie jest takie proste, jak można by było przypuszczać".
Trzydziestoletnia Kasia ma szansę odziedziczyć ogromny spadek. Jest tylko jeden warunek - musi wysłać na tamten świat niekochanego przez siebie męża. Jak się jednak okaże, nie dość, że jest to piekielnie trudne zadanie, to i ona sama szybko zamieni się z myśliwego w ściganą zwierzynę. Rozpoczyna się komedia omyłek, w której każdy może przez przypadek stać się i ofiarą, i mordercą...
To moje pierwsze i z pewnością nie ostatnie spotkanie z twórczością Alka, z ciekawością przeczytam kolejne jego powieści.
„Jak Cię zabić Kochanie?” - to ku mej uciesze komedia pomyłek i kryminał w jednym.
Akcja rozgrywa się wręcz błyskawicznie, gdyż każdy czyn pociąga za sobą kolejne zaskakujące posunięcia bohaterów oraz konsekwencje, które nie zawsze były tymi oczekiwanymi. Kasia i Darek polują na siebie nawzajem, jedno chce się pozbyć drugiego. W rezultacie w zastawione przez nich pułapki wpadają inni…co doprowadza do niejednego zamieszania i śmiesznych sytuacji. Wkrótce okazuje się, że polujących jest więcej → Siostry zakonne polują na Donków, Tygrys Złocisty poluje na Darka, Diana poluje na Kasię. Każdy z nich zaplanował zbrodnię niemalże doskonałą, ale jak pokazuje fabuła, nie jest tak prosto zabić… Zabawny styl Alka sprawił, że ubawiłam się po pachy.
Zwłaszcza akcja w piwnicy u Donków :) dwa razy czytałam ten fragment i wyłam ze śmiechu :) Pełne gagów dialogi i zawrotność zdarzeń doprowadziły mnie do stanu fascynacji nad kunsztem pisarskim tegoż autora. Do tej pory znałam jego styl jedynie z krótkich anegdot, jakie zamieszcza na swoim autorskim koncie fb. Teraz żałuję, że po książkę sięgnęłam tak późno. Bo zabawa była przednia.
„Jak Cię zabić Kochanie?” jest nafaszerowana wielobarwnymi postaciami, które zaskakują nas wraz z rozwijającą się fabułą.
Kasia i jej mąż Darek – małżeństwo jakich wiele, przechodzą fazę kryzysu, o który w dzisiejszych czasach nie trudno…Czy da się to jeszcze wszystko naprawić? Czy może ich drogi rozejdą się na amen i to w dosłownym znaczeniu?
Siostry zakonne – Mary i Alma – to ukryte pod habitem prawdziwe siostry z piekła rodem. Czy dopną swego? Czy ich zamiłowanie do broni oraz ostrej amunicji zaowocuje ścieżką ścielącą się gęstym trupem?
Patryck, Tygrys Złocisty, Diana, Danusia i Basieńka – to postaci poboczne, ale wnoszą do powieści bardzo wiele. Wciągnięci mniej lub bardziej mimowolnie w zbieg zdarzeń i okoliczności dopinają całokształtu powieści. Gdyby ich brakło, powstałyby wielkie luki. Czy Patryck powstrzyma diabelskie siostrzyczki przed ich morderczymi zakusami? Czy Tygrys Złocisty odzyska to, co jego?
Czy Diana zrealizuje swój chytry plan? Czy Danusia będzie w stanie ogarnąć zaskakujący tok zdarzeń, w jaki została wplątana i czy fala wybrakowanych trupów, to nie będzie dla niej zbyt wiele?
I wreszcie Basieńka (matka Kasi, a teściowa Darka) – czy jej niezapowiedziana wizyta w domu Donków zakończy się szczęśliwie i czy włos jej z głowy nie spadnie?
Na te wszystkie pytania znajdziecie oczywiście odpowiedzi w powieści Alka Rogozińskiego „Jak Cię zabić Kochanie?”.
Jeśli więc jeszcze nie sięgnęliście po tę pozycję, to gorąco Was do tego namawiam.
Nie czekajcie – szkoda czasu!
Będziecie się świetnie bawić wraz z bohaterami, a wir zdarzeń wciągnie Was niczym koło młyńskie w diabelskim wesołym miasteczku.
A może na Was też czeka jakiś testament?
[link]